Wakacje już za nami, jesień za progiem. Mimozy na łąkach i wrzos w lesie rozpanoszyły się na dobre zwiastując jesień. Oby była ciepła i słoneczna, taką lubię. Wtedy mniej żal mi minionego lata.
Ostatni pełen tydzień sierpnia spędziliśmy na Podlasiu w pięknym sosnowym lesie. Mieszkaliśmy w domku campingowym, który użyczyli nam znajomi jako bazę wypadową w okolicę.
Domek znajduje się na terenie dawnego ośrodka wczasowego z okresu PRL-u. Dla mnie to trochę podróż sentymentalna bo w podobnym ośrodku spędzałam szereg wspaniałych wakacji :)
Cisza, spokój i czyste powietrze. Coś co teraz trudno spotkać.
Pojechała z nami Sara. Nie zabierałam ją na poznawanie okolicy czego potem żałowałam, ale zdjęcia w lesie były więc pooglądajcie proszę :)
To nasz domek i Sara z moją córką Gabrysią :) |
Przy domku rósł grzybek chyba jadalny ??? |
Pozostałe domki po sąsiedzku. |
Podlasie jest piękne, godne osobnego posta. Choć na zdjęciach nie będzie Sary, ale pokażę parę fotek z naszego zwiedzania następnym razem.
Dziś wszystkich pozdrawiam serdecznie i życzę miłej niedzieli :)))
Sara idealnie się wtopiła w tło!
OdpowiedzUsuńfajna fota Gabrysi z panienką :)
same okolice równie chętnie obejrzę,
na zasadzie wirtualnej wycieczki :D
Sara to śliczna, choć wyglądająca na smutną lub nieśmiałą, dziewczynka. Wspaniałe zdjęcia a pobytu tak blisko natury można tylko pozazdrościć :-)
OdpowiedzUsuńPiękna sesja... Bije od nich cisza... spokój...
OdpowiedzUsuńŚciskam kochana i życzę cudownego tygodnia!!:)
Jaka ta Sara śliczna !!! :) W takiej okolicy można podładować akumulatorki na cały rok :):)
OdpowiedzUsuńuwielbiam lalkowe sesje na łonie natury :-) Ślicznie!
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjecia! Bardzo lubię lalki w plenerze!
OdpowiedzUsuń