Od czasu do czasu jednak sobie przypominam o moich szmaciankach.
Dostałam zamówienie na królika dla chłopczyka ( ale mi się zrymowało), który miał się urodzić na dniach. W poniedziałek mały obywatel przyszedł na ten nasz zwariowany świat i królik musiał się szybko zmaterializować.
Oto efekty mojej działalności tildowej czyli króli w całej okazałości ;)
Serduszko to gratysik :) |
Mam nadzieje, że maluszek nie wystraszy się ^^ choć jeszcze za wcześnie, aby w ogóle zauważył królika :)
Następny post już lalkowy z Viki i Milą w rolach głównych :)
Pozdrawiam serdecznie :)))
słodki królisiak,w sam raz do tulenia i spania!!!
OdpowiedzUsuńDzieci lubią kolory, więc malcowi na pewno się spodoba. Zwłaszcza targanie go za uszy, gryzienie w nos i wkładanie łapek do buzi, kiedy ząbki zaczną się wyżynać ;)
OdpowiedzUsuńśliczny! za jakiś czas będzie idealny do przytulania!
OdpowiedzUsuń