...dam ci sera na pierogi ;)
Ten ślimaczek chyba sera nie jada bo znalazłam go w liściach selera, które przygotowywałam do mrożenia.
Wylazł sobie taki maleńki, doszłam do wniosku, że jego rozmiar najlepiej zaprezentuje Maja :)
Maja nieco się wystraszyła tego potwora i nie bardzo miała ochotę wziąć go w swoje maleńkie rączki.
Ciekawość była wielka, a jak już ślimak pokazał rogi to okazał się wcale nie taki straszny ;)
Ślimaczek jak już się odważył i wyszedł ze skorupki był bardzo ruchliwy.
Zwróciłyśmy mu wolność, mam nadzieję, że nie zamarznie ;)
Pozdrawiamy serdecznie i do zobaczenia :)))
Ślimaczek maleństwo :) a z Mai prawdziwa fotomodelka :) śliczna i te loki ahhhh.... :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚlimaczek maleńki :) w sam raz do rączki Maji ;) śliczna z niej modelka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Jakiż on maciupci :) A Twoja Byulka jak zwykle rozbrajająca!
OdpowiedzUsuńbyuleczka przepiekna z tym slimaczkiem jej do twarzy,super fotki i super ujęcia.dziekuje Asiu ze zaglądasz do mnie :* pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚlicznie razem wygladają!!!!!
OdpowiedzUsuńKochana, słoneczka Ci życzę... ja chyba zacznę się dwa razy zastawiać nad tym co mówię, bo wczoraj zauroczona byłam pogodą, a dziś zimno, ponuro i deszczowo!!!!
cieplutkie uściski Asieńko
mimo, że nie przepadam za ślimakami ten Twój jest przesłodki. jaki on musiał być tyci tyci skoro idealnie pasuje do lalkowej rączki! pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńpewnie ślimak już zasnął - czas na zimowe chrapanie...
OdpowiedzUsuńŚlimaczek był maleńki.ale straszna z niego była wiercipięta. Jak wyszedł ze skorupki ciągle uciekał z maleńkich rączek Mai :)
OdpowiedzUsuń