Dziękuję ogromnie za komentarze pod wczorajszym postem.
Cieszę się, że o mnie nie zapomniałyście :)
O tym jakie lato mamy w tym roku wiemy wszyscy- kapryśne i zmienne. Raz jest upalnie, za chwilę burza i ulewa. Taki kolejny już dzień był dzisiaj u mnie w Bieszczadach. Wybraliśmy się na poobiednią wycieczkę w słońcu, a wróciliśmy w ulewie.
Miałam całkiem inne plany zdjęciowe, ale pogoda skutecznie je zweryfikowała.
Mimo to zapraszam na bieszczadzkie lato z Melanią :)
Bieszczadzkie zadumanie... |
Tu można dobrze zjeść i kupić w galerii bieszczadzką sztukę. |
Zalew Soliński po burzy. |
Dziękuję za uwagę, pozdrawiam Was serdecznie i życzę miłych wakacji. Trudno mi powiedzieć kiedy znów pojawię się na blogu. Do zobaczenia :)))
Mhm, przy tej figurce Jezusa rok temu sama robilam sobie zdjęcia, ach wspomnienia... Galerię też pamiętam, gratuluje wyboru, to chyba najładniejsze miejsce w polsce. Co prawda nie podobają mi sią warkocze u lalek ale już się przekonalam, jakie są praktyczne... Miłych wakacji.
OdpowiedzUsuńJaki piękny widok, A Mela pięknie pozowała :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia :)
Tak Asiu, zgadzam sie z tobą... lato kapryśne mamy!!! Ale szczerze Ci powiem kochana, ze wolę już te upały niż deszcze...:):):)
OdpowiedzUsuńWycieczka udana, piękne zdjęcia i sesja laleczki:):):)
buziaczki kochana, udanego tygodnia :) papa
p.s. Jesteś KOCHANA, dziękuje ci za milutkie słowa u Mnie:)::):)
Bardzo ładne fotki z Melą w roli głównej!
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia a szczególnie ostatnie z widokiem... ach ale Ci zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńpierwsze zdjęcie bardzo mnie urzekło, no cudne jest :) reszta oczywiście też, widać że wycieczka udana i rekreacyjnie i zdjęciowo :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
bardzo klimatycznie ,aż szkoda końca lata ...
OdpowiedzUsuń1, 5 i 8 fotka jak dla mnie świetne - Melania
OdpowiedzUsuńurocza - jako i jej długie i pszeniczne kosy...