Losowanie :)

Choć dzisiaj Sylwester i pewnie niewiele z Was tu dziś zajrzy bo pewnie szykujecie się na bale, domówki i inne sylwestrowe zabawy to zgodnie z obietnicą...

Moje Drogie Panie zaraz będzie losowanie ;)

Coco rączkę zanurzyła i ...

...karteczkę wydobyła :)

Szczęście dziś się uśmiechnęło i Imago wyciągnęło :)))

Tak więc zwyciężczynią losowania jest Imago. Serdecznie gratuluję i proszę o adres do wysłania niespodzianki. Zrobię to zaraz w poniedziałek jak tylko przygotuję niespodziankę i zwyciężczyni się odezwie do tego czasu :)

Wszystkim pozostałym dziewczynom dziękuję za komentarze i tym samym udział w zabawie :)))

Kończąc ten rok, dziękuję Wam za to, że jesteście tu ze mną na moim i Waszych blogach.
To bardzo miło spędzony dla mnie czas i  cieszę się ze wszystkich zawartych tu znajomości :)))

W Nowym Roku życzę Wam dalszego owocnego blogowania, spełnienia marzeń tych lalkowych i wszystkich pozostałych, zdrowia, spokoju, miłości i kreatywności, wszystkiego co najlepsze i najpiękniejsze :)))

Post świąteczny :)

Najpierw chciałam Wam podziękować za bardzo miłe komentarze pod postem rocznicowym. Cieszę się, że do mnie chętnie zaglądacie i milo spędzacie czas. Dziękuję :)))
...................................................................................................................................................................

Jak Wam mijają świąteczne przygotowania ?
U mnie już wszystko ogarnięte, pozostały jeszcze kulinaria :)
Dziś rano za oknem przywitał mnie taki widok ^^

A w domu ciasteczka upieczone :)

Pierniczki upieczone i ozdobione :) przez mojego syna :)

Te najbardziej mi się podobają - sądząc po stroju chyba spędzą święta na plaży ???

Choinkę ubrałam w czwartek. Co prawda sztuczna, ale i tak mi się podoba :)

Teraz kilka choinkowych detali ;)

A teraz kochani życzę Wam :

                                                    Zdrowych, pogodnych i miłych świąt
                                                       spędzonych w gronie najbliższych
                                                                  ciepła rodzinnego
                                                          chwili zadumy i wiele radości.

Ściskam Was świątecznie :***

Druga rocznica lalkowania :)

Moi drodzy, a raczej drogie dziewczyny :)
Dziś mija druga rocznica powstania mojego bloga. Czas płynie nie ubłagalnie.
Rok był dla mnie łaskawy pod względem powiększenia lalkowej gromadki. Dzięki temu dołączyły do nas trzy  monsterki : Cleo , Claudia i maleństwo ;)

Monsterkowy klan w komplecie :)

Również rodzinka dyniogłowych przybrała na liczebności.
 Coco, Mela, Maja i Andzia powiększyły lalkową rodzinkę :)

Silna grupa dyniek pod wezwaniem ;)

Nawet nie sądziłam, że moja gromadka będzie tak liczna. Miały być góra dwie lalki, takie koleżanki, bo jednej było by smutno, a tu proszę...

Chciała bym podziękować Wam za to, że nadal do mnie zaglądacie i spędzacie swój wolny czas, za wszystkie pozostawione i przemilczane komentarze.
Bardzo mi miło jak zostawiacie ślad po swojej wizycie :)))
Dziękuję Wam serdecznie :)))

Nigdy nie organizowałam candy, ani żadnych konkursów. Teraz też takowych nie będzie, ale chciałam jakoś uczcić tą drugą rocznicę. Dlatego też spośród wszystkich pozostawionych komentarzy pod dzisiejszym postem rocznicowym wylosuję jedną osobę, która otrzyma ode mnie niespodziankę :) Nie wiem jeszcze co to będzie, ale postaram się o coś miłego i fajnego :)
Na komentarze macie czas do końca grudnia.

Pozdrawiam serdecznie ja i moje dziewczyny, pa :)

Mikołajki :)

Witam serdecznie w ten Mikołajkowy dzień :)
Czy byłyście grzeczne i Mikołaj zawitał dzisiaj do Was ???
U mnie był parę dni wcześniej z małymi przygodami ledwie dostarczył mój prezent.
Trochę nerwów, ale w końcu wszystko się udało :)

Dzisiaj z zainteresowaniem czekoladowego Mikołaja podglądała Rina ^^
Najpierw była trochę wystraszona, ale jak zobaczyła, że Mikołaj jest z czekolady to łakomczuch zagarnął go dla siebie ;)
Zapraszam na krótką relację, zdjęcia niestety z lampą,za oknem szarówka ;(

Chyba nie zje go całego tylko podzieli się ze współlokatorkami ???
Chciałam jeszcze dodać, że Rina ubrana jest w tunikę z falbanką od Agi z Coco Dolls :)
Pozdrawiam cieplutko :)))

Sukienka Mai :)

Witam Was serdecznie :)
Mam wrażenie, że wszystkich dopadła jesienna niemoc i melancholia.
Blogi usnęły, postów jak na lekarstwo. Powiało nostalgią...Mam nadzieję, że większy ruch będzie w okresie świątecznym :)
Za oknem szaro i ponuro, słoneczko uciekło do ciepłych krajów.
Niech więc dziś w zastępstwie słoneczka zajmie waszą uwagę  Maja :)
Maja wreszcie doczekała się swojej sweterkowej sukienki.
Pozostałe sukienki do których sweterki dziergała Aga też już są gotowe i pokażę je w kolejnych postach.
Trochę to trwało, ale jakoś tak ostatnio czasu mi brakuje ^^
Tak więc Maja zaprasza do nas na chwileczkę zapomnienia ;)

Zdjęcia z lampą, przepraszamy, ale przy takich ciemnościach inaczej się nie da :/
Na zdjęciach pewnie nie widać, ale sukieneczka idealnie współgra z kolorem oczu Mai :)
Kończymy, dziękujemy za uwagę i pozdrawiamy serdecznie :)))

Na placu zabaw czyli...

...co jeszcze robiły dziewczyny tydzień temu ;)

Kiedyś udało mi się kupić rolki dla moich lal. Jak do tej pory nie było jeszcze okazji ich wypróbować aż do wyprawy na plac zabaw.
Tak więc po zabawie na zjeżdżalni przyszedł czas na rolki.
Rina stwierdziła, że skoro ona była moją pierwszą lalką więc na pewno są dla niej.
Andzia patrzyła trochę smutno :(

Andzia : Może jednak Rina da mi pojeździć ???

Długo się nie namyślając Rina założyła rolki.

Rina: Zobacz Andzia ale fajne :)))

 Niestety coś było nie tak...^^

Rina: O rety jakie niewygodne, chyba są za małe !!!

Andzia przyszła z pomocą i próbowała wcisnąć Rinie rolki na nogi.

Rina : Daj spokój Andzia już mnie nogi bolą...

Rina była bardzo zawiedziona, że tak świetna zabawa przeleciała jej koło nosa i strzeliła focha.
Andzia oczywiście pocieszała Rinę jak umiała.

Rina: Szkoda , nie mogła kupić większych tych rolek ???

Andzi szkoda było Riny, no i sama straciła nadzieję na jazdę, w końcu ma większe nóżki od Riny więc na nią rolki tym bardziej były za małe :(

Rina ryczy, Andzia smutna...a wszystko to moja wina bo kupiłam za małe rolki, ale większych nie było. Wydawało się, że powinny być dobre, a wyszło jak wyszło...

Ot taka historia z placu zabaw. Fajnie zaczęta zabawa zakończyła się rozczarowaniem.
No cóż samo życie...

To historyjka i zdjęcia z ubiegłego weekendu. U mnie cały tydzień był słoneczny i ciepły i tak też Was żegnam dziękując za wszystkie odwiedziny i komentarze :)
Pozdrawiam serdecznie :)))

Na placu zabaw...

Czy pamiętacie tak ciepły i słoneczny listopad ? Ja nie ! Dziś u mnie było 20 stopni...
Czułam się jak ugotowana, ale wybrałam się z moimi lalkami na plac zabaw. Trzeba korzystać z pięknej pogody. Rina i Andzia wybrały do zabawy zjeżdżalnie.

Rina namawiała nieco przestraszoną Andzię do zabawy.

 Ponieważ Rina ma dar przekonywania to się zaczęło...

Andzia z przerażeniem obserwowała poczynania Riny ^^

W końcu obie wgramoliły i usadowiły się na szczycie zjeżdżalni...

Najpierw był zjazd w parze. Oczywiście Rina z przodu :)

Potem zabawa zaczęła się na całego i nawet Andzia zgubiła gdzieś swój strach i bawiła się świetnie :)

Niestety wszystko co fajne szybko się kończy...

Nie znacie jednak moich dziewczyn jeśli myślicie, że grzecznie poszły do domu. Tak nie było bo Rina postanowiła jeszcze sprawdzić swoje możliwości na ...ale o tym opowiem już następnym razem :)
Dziewczyny na dzisiejszą zabawę wykorzystały zakupione nie tak dawno dresiki na allegro.
Są bardzo wygodne i fajne i świetnie pasują moim rozrabiakom ;)

Miłego długiego weekendu Wam życzę i tak przedniej zabawy jaką miały dziś moje dziewczyny.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuje za odwiedziny :)))

Ślimak, ślimak pokaż rogi...

...dam ci sera na pierogi ;)
Ten ślimaczek chyba sera nie jada bo znalazłam go w liściach selera, które przygotowywałam do mrożenia.
Wylazł sobie taki maleńki, doszłam do wniosku, że jego rozmiar najlepiej zaprezentuje Maja :)
Maja nieco się wystraszyła tego potwora i nie bardzo miała ochotę wziąć go w swoje maleńkie rączki.
Ciekawość była wielka, a jak już ślimak pokazał rogi to okazał się wcale nie taki straszny ;)

Ślimaczek jak już się odważył i wyszedł ze skorupki był bardzo ruchliwy.
Zwróciłyśmy mu wolność, mam nadzieję, że nie zamarznie ;)

Pozdrawiamy serdecznie i do zobaczenia :)))