" Pan Pomidor wlazł na tyczkę i przedrzeźnia ogrodniczkę..."
Do pomidorów na tyczce to jeszcze bardzo długo musimy poczekać, ale wiosna się rozszalała, a może to już lato...Za oknem tak ciepło jak w lipcu :)
Zachęcone ciepłym słoneczkiem wybrałyśmy się do szkolnego ogródka mojej córki ( własnego nie posiadamy), a tam... sami zobaczcie- krokusiki, stokrotki i przebiśnieg (chyba , nie jestem pewna ^^)
i niebieskie niebo. Wreszcie wiosna, jest tak cudnie :)))
Dziewczyny z zainteresowaniem oglądały wiosenne kwiatki i podziwiały dary wiosny. Podlewały i wąchały kwiatki.
W końcu to ich pierwsza wiosna :)
Zapraszamy do ogródka :)
Pozdrawiamy cieplutko i radośnie :)
Jooj jakie małe ogrodniczki <3
OdpowiedzUsuńJakie słodkie ogrodniczki, napatrzeć się nie mogę :3
OdpowiedzUsuńAle przyjemnie w tym ogródku, sama chętnie bym tam posiedziała :)
OdpowiedzUsuńObie ogrodniczki są pełne wdzięku, a fryzurka najmniejszej jest po prostu fantastyczna...
Pozdrawiam serdecznie :)
śliczne krokusiki i stokrotki!!!
OdpowiedzUsuńsłońce, kwiaty...ach jak się cudnie zrobiło... a ogrodniczki jakie chętne do pomocy w ogrodzie :-)
OdpowiedzUsuńjaki tam bałagan zrobiły : P
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia wyszły w tym ogródku :-) Dziewczyny zachowują się tak jakby już nie pierwszy raz pracowały w ogrodzie :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :-)